Znowu mnie podkusiło, założyłam bloga, tym razem na livejournal. Przez chwilę zastanawiałam się nawet czy nie pisać go po angielsku. Ale nie- to już za dużo udziwnień jak na jedno, średnio skomplikowane (jednocześnie średnio ekscytujące) życie
(
Read more... )